Geoblog.pl    Martyszka    Podróże    Moja Azja    Goraco, deszczowo, goraco, deszczowo
Zwiń mapę
2010
17
lis

Goraco, deszczowo, goraco, deszczowo

 
Malezja
Malezja, Kuala Lumpur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9371 km
 
Klimat taki, ze coz sie dziwic, ze roslinnosc po prostu nieprawdopodobnie zielona i bujna. Parasol mozna sobie generalnie wsadzic... Nawet go nie wyjelam z plecaka. Jak juz zaczyna padac, to jak jest sie gdzie schowac, to trzeba tam biec. A jak nie, to po prostu przestac sie przejmowac, ze sie moknie, bo niezaleznie od wszystkoego i tak sie przemoknie do suchej nitki. Plus taki, ze jest ciagle upal.

Wykonczeni nie spaniem i ciagnacymi sie w nieskonczonosc lotami dotarlismy w koncu do Kuala Lumpur. Dziewczyna, u ktorej mielismy nocowac, mogla sie spotkac z nami dopiero o 20, wiec mielismy caly dzien na zrobienie czegos ze soba :)
Zlazilismy na piechote pol miasta. Pod koniec szlam juz na bosaka, bo mokre buty potrafia niezle obetrzec stopy. Nie polecam. Wracalismy kolejka, ktora smiga nad ulicami. Z moim lekiem wysokosci bylo to pewne wyzwanie :)
Mozna powiedziec, ze idea couchsurfingu przyswiecala mi doslownie... Spalam na kanapie - nie rozkladanej, z krotkiej, w chinskie jedenascie. Ale bylam tak wykonczona, ze bylo mi naprawde wszystko jedno. Chociaz... dzis moje plecy mowia never more!!! A tu jeszcze jedna noc...
Dzis znow lazenie, lazienie, lazenie. Siedzenie w lokalnych knajpach i obserwowanie ludzi - a kolory skory od bezowych, przez rozne odcienie brazu, az do smolistej czerni. Oczoplasu mozna dostac.
Jedzenie tanie. Obiad za 5 zl - to norma. Ale piwo... masakrycznie drogie!!! Dzis w promocji w China Town widzielismy piwo za 14 zl jedno, a za 26 dwa... Mi to tam rybka, ale sa tu tacy, ktorzy narzekaja :)

Pewnie wieczorem jeszcze podskoczymy zobaczyc oswietlone Petrona Towers. Nie zobaczyc ich, to tak jak w Egipcie pominac piramidy :) Trza byc i juz.

Jutro jeszcze petamy sie po Kuala, a potem nocnym pociagiem do Singapuru.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
olbin
olbin - 2010-11-17 12:15
Wzięłaś ze sobą parasolkę? (: Zgadzam się, że piwo w Malezji (Indonezji również) jest nierealnie drogie! Za jedną butelkę można zjeść 2-3 obiady! Mogłabyś mi powiedzieć, jak załatwiasz sobie couch surfing żeby mieć pewność, że nikt Ciebie nie wystawi? Ostatnio odkryłam ideę couch surfingu i nie mogłam uwierzyć, dlaczego wcześniej na to nie wpadłam! Pojechałam do Włoch i miałam spać u jednego chłopaka. Niestety na miejscu okazało się, że nikogo nie ma w domu. Został mi w rezultacie hotel za 30 euro i przemoknięte wszystkie ubrania. ):
 
 
Martyszka
Marta W.
zwiedziła 3% świata (6 państw)
Zasoby: 17 wpisów17 40 komentarzy40 142 zdjęcia142 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
08.11.2010 - 08.12.2010